Odcinek 6 ,, Cafe "
Sara przyszła na miejsce pięć minut
przed czasem. Już nie mogła się doczekać przyjścia chłopaka.
Zdążyła jeszcze pociągnąć rzęsy maskarą i poprawić kreski na
powiekach eyelinerem. Potem zamówiła sobie latte i wypiła ją.
Czas mijał, ale zielonowłosego nadal nie było... W końcu po
dwudziestu minutach czekania ubrała się i wzięła swoją okrągłą,
ciemnogranatową torebeczkę ze „skóry” z kokardą w
biało-niebieskie paski. Kiedy wychodziła z kawiarenki minęła się
z jasnowłosym dryblasem, który powiedział ostrzegającym tonem.
-Nie ufaj mu.
Dziewczyna nie wiedziała co o tym
myśleć. Najpierw uznała, że był to jakiś wariat, jednak z
każdym kolejnym krokiem nabierała przekonania, że mogło chodzić
o Jacoba.
Dopiero gdy wchodziła na posesję
przypomniała sobie mrożący krew w żyłach wzrok blondyna.
Myślała, że jej się wydaje, ale nie, na pewno dobrze pamiętała.
Zapadły jej w pamięci wąskie źrenice i żółte tęczówki.
Dziękuję za zaproszenie. :)
OdpowiedzUsuńJacob wydaje się być tajemniczy... Ciekawe opowiadanie. Całkiem fajnie piszesz, tylko proszę o dłuższe rozdziały. Życzę dalszej weny.
Pozdrawiam,
Rita.
Dzięki. Będę starała się pisać dłuższe rozdziały.
OdpowiedzUsuńRozdziały są ciekawe, ale dość krutkie:/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Minniso
Wolę pisać krótkie odcinki, ale częściej.
OdpowiedzUsuńRozumiem^^
UsuńTo dobrze:) kiedy będzie czwarty rozdział?
Usuń