Fantasy

Fantasy

poniedziałek, 31 marca 2014

Odcinek 2 ,,Kartka"


- Cześć Paula!- krzyknęła dziewczyna do koleżanki stojącej na przystanku.

- Siema Sara!-odpowiedziała.

- Nie uwierzysz co się dzisiaj stało!
-No, mów!-powiedziała z zaintrygowaniem do Sary.
-Na zakręcie wpadł na mnie zielonowłosy chłopak.- oznajmiła z naciskiem na zielonowłosy.
-To rzeczywiście dziwne...- stwierdziła Paulina.

W tamtej chwili nadjechał autobus, który zawoził uczennice do szkoły. Kiedy wchodziły po schodkach koleżanka Sary źle stanęła i wygięła boleśnie stopę.

- Auuuuaaaa, chyba ją skręciłam- krzyknęła kulejąc.
- Boże, co zrobimy?
- Daj mi tabletki, może APAP?- poprosiła.
-Chwila, muszę poszukać.

Sara przez chwilę grzebała w kieszeni. Lecz zamiast APAP'u znalazła zmiętą karteczkę, a na niej napisany numer telefonu i imię.




                                                     516432785



- Jacob


-Popatrz!- Sara wskazała na kartkę.
-Myślisz, że to od niego?
-Wydaje mi się, że tak...- powiedziała dziewczyna, zastanawiając się jak udało się nieznajomemu włożyć liścik do jej kieszeni.
-Zadzwonisz?
-Jeszcze nie wiem, ale na pewno nie w szkole- oznajmiła.


Odcinek 1 ,,Na zakręcie"


„Boże, muszę już wstawać...” pomyślała Sara jeszcze z na wpół przymkniętymi oczami. Przeciągnęła się, ale znów wtuliła głowę w poduszkę. Dopiero po chwili odrzuciła różową kołdrę i wstała z również różowego łózka. Nie podobał jej się ten kolor, ale rodziców dziewczyny nie było stać na gruntowny remont pokoju. Szybko skończyła poranną toaletę i ubrała się w niebieski T-shirt z czarnym nadrukiem, kruczoczarne leginsy i biało-niebieskie air maxy. W mgnieniu oka zbiegła po schodach i poszła do kuchni. Wyjęła z beżowej szafki małą miseczkę. Nalała do niej mleka i wsypała swoich ulubionych czekoladowych płatków śniadaniowych. Nie mogła z nikim porozmawiać przy śniadaniu, bo jej mama od dawna była w pracy. Taty praktycznie też nie miała. Znalazł sobie nową żonę i założył z nią rodzinę. Prawie w ogóle nie interesował się swoja córką.

Co miesiąc przysyłał alimenty, ale tylko raz na rok zabierał na weekend Sarę, żeby spędzić z nią „cudowne” chwile.

Po 5 minutach wzięła torbę do szkoły i wyszła na zewnątrz. Zamknęła dom na cztery spusty. Poszła szybkim krokiem, żeby zdążyć na autobus dowożący ją do szkoły. Zamyślona nie zauważyła chłopaka idącego wprost na nią. Zderzyli się.
-Jak chodzisz, głupku?!- wrzasnęła Sara.

Jednak tajemniczy chłopak nie odpowiedział i ruszył przed siebie. Przez ułamek sekundy dziewczyna widziała go. Miał zielone włosy i mlecznobiałą twarz. Tyle tylko zapamiętała...

Choć była wkurzona na nieznajomego, zaintrygował ją...

niedziela, 30 marca 2014

Cześć! Mam 13 lat i uwielbiam pisać opowiadania. Będę tu zamieszczać moje teksty. Zależy mi na Waszych komentarzach. <3