Odcinek 1 ,,Na zakręcie"
„Boże, muszę już wstawać...”
pomyślała Sara jeszcze z na wpół przymkniętymi oczami.
Przeciągnęła się, ale znów wtuliła głowę w poduszkę. Dopiero
po chwili odrzuciła różową kołdrę i wstała z również
różowego łózka. Nie podobał jej się ten kolor, ale rodziców
dziewczyny nie było stać na gruntowny remont pokoju. Szybko
skończyła poranną toaletę i ubrała się w niebieski T-shirt z
czarnym nadrukiem, kruczoczarne leginsy i biało-niebieskie air maxy.
W mgnieniu oka zbiegła po schodach i poszła do kuchni. Wyjęła z
beżowej szafki małą miseczkę. Nalała do niej mleka i wsypała
swoich ulubionych czekoladowych płatków śniadaniowych. Nie mogła
z nikim porozmawiać przy śniadaniu, bo jej mama od dawna była w
pracy. Taty praktycznie też nie miała. Znalazł sobie nową żonę
i założył z nią rodzinę. Prawie w ogóle nie interesował się
swoja córką.
Co miesiąc przysyłał alimenty, ale
tylko raz na rok zabierał na weekend Sarę, żeby spędzić z nią
„cudowne” chwile.
Po 5 minutach wzięła torbę do szkoły
i wyszła na zewnątrz. Zamknęła dom na cztery spusty. Poszła
szybkim krokiem, żeby zdążyć na autobus dowożący ją do szkoły.
Zamyślona nie zauważyła chłopaka idącego wprost na nią.
Zderzyli się.
-Jak chodzisz, głupku?!- wrzasnęła Sara.
-Jak chodzisz, głupku?!- wrzasnęła Sara.
Jednak tajemniczy chłopak nie
odpowiedział i ruszył przed siebie. Przez ułamek sekundy
dziewczyna widziała go. Miał zielone włosy i mlecznobiałą twarz.
Tyle tylko zapamiętała...
Choć była wkurzona na nieznajomego,
zaintrygował ją...
Bardzo dobre, tylko szkoda, że tak szybko rozwijasz akcje. Przydałoby się więcej dokładnych opisów i bardziej plastycznych. Staraj się też nie używać marek i nazw własnych ubrań, chyba, że chodzi o coś bardzo specyficznego. Potrzebujesz popracować jeszcze nad bardziej literackim językiem, ale jesteś na dobrej drodze.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - link w spamie